Książeczkę tę wypożyczyłyśmy z biblioteki. Jeszcze tego samego wieczora czytałam ją Oli na dobranoc. Oczywiście na jednym czytaniu się nie skończyło, musiałam powtarzać, także kolejnego dnia z rana. Podczas spaceru udałyśmy się na zakupy do drogerii. Za każdym razem, gdy chwilowo traciła mnie z oczu, Ola informowała, że powinna iść do kasy zawiadomić ekspedientkę, że zgubiła się mamie. Mam nadzieję, że gdy sytuacja będzie tego naprawdę wymagać, bez wahania podejdzie do kasjerki.
Książki, które czytam przy kieliszku dobrego wina. Przez długi czas blog nosił nazwę "Wózkowe Czytają". Przyszedł czas na zmiany. https://web.facebook.com/IreneAdler.Blogliteracki/
niedziela, 8 czerwca 2014
"Zuzia się zgubiła" Liane Schneider, Annette Steinhauer
Od czasu do czasu dobiegają nas informacje o dzieciach zgubionych w sklepach. Pewnie wtedy każdy z nas obiecuje sobie, że jemu taka sytuacja nigdy się nie przydarzy. Lecz nawet najuważniejszym zdarza się zgubić dziecko. Podobna historia spotkała Zuzię i jej mamę, najpierw w sklepie obuwniczym a potem także w centrum handlowym. W małym sklepie z butami dziewczynka szybko znajduje swoją mamę, która poucza ją aby w przyszłości, gdy się zgubi, podeszła do kasy a ekspedientka przez mikrofon ją zawoła. Później obie wybierają się do galerii handlowej, w której Zuzia znowu się gubi. Przypomina sobie słowa mamy mówiące o tym, że ma udać się do ekspedientki. Ale gdzie jest kasa? - Zuzia nie wie i jest poważnie przestraszona. Zastanawia się czy zostanie tu na zawsze, zaczyna myśleć o swoich bliskich, co doprowadza ją do łez. Na szczęście za chwilę słyszy z głośnika głos kasjerki informujący Zuzię, że jej mama czeka przy ruchomym schodach. Dziewczynka oczywiście wie gdzie one się znajdują. Pędzi szybko do mamy, która cieszy się z odnalezienia córki.
Książeczkę tę wypożyczyłyśmy z biblioteki. Jeszcze tego samego wieczora czytałam ją Oli na dobranoc. Oczywiście na jednym czytaniu się nie skończyło, musiałam powtarzać, także kolejnego dnia z rana. Podczas spaceru udałyśmy się na zakupy do drogerii. Za każdym razem, gdy chwilowo traciła mnie z oczu, Ola informowała, że powinna iść do kasy zawiadomić ekspedientkę, że zgubiła się mamie. Mam nadzieję, że gdy sytuacja będzie tego naprawdę wymagać, bez wahania podejdzie do kasjerki.
Książeczkę tę wypożyczyłyśmy z biblioteki. Jeszcze tego samego wieczora czytałam ją Oli na dobranoc. Oczywiście na jednym czytaniu się nie skończyło, musiałam powtarzać, także kolejnego dnia z rana. Podczas spaceru udałyśmy się na zakupy do drogerii. Za każdym razem, gdy chwilowo traciła mnie z oczu, Ola informowała, że powinna iść do kasy zawiadomić ekspedientkę, że zgubiła się mamie. Mam nadzieję, że gdy sytuacja będzie tego naprawdę wymagać, bez wahania podejdzie do kasjerki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz